Dubrownik

 to miasto marzeń, które łączy w sobie niezwykłą historię, zabytki, bogatą kulturę, znakomitą kuchnię, wspaniałe widoki, plaże i miejsca na relaks. Czy tylko na chwilę czy na dłuższą wizytę Dubrownik jest wart odwiedzin. Tym bardziej, że od 4 kwietnia 2024 r. do Dubrownika możemy polecieć bezpośrednio z Poznania.

Każdy z nas ma własną receptę na podróżowanie, na odkrywanie świata, smakowanie życia gdzie indziej, jednak zazwyczaj jadąc w to „gdzieindziej” chcemy je poznać – trochę po swojemu, ale też nie do końca omijając to, z czego słynie. A takich top atrakcji Dubrownik ma wiele.

Ja przywitałam się z miastem ze wzgórza Srd i taki początek znajomości polecam. Ten turystyczny hit Dubrownika to czysta rekreacja. Kolejka linowa wjeżdża na szczyt wzgórza w ciągu trzech minut na wysokość ponad 400 m n.p.m.

Stąd rozciąga się najpiękniejsza panorama Dubrownika- otoczone murami Stare Miasto, czerwień dachów skontrastowana z intensywnym błękitem Adriatyku, fantastyczne widoki na położoną tuż obok wyspę Lokrum i archipelag Elaficki. I to tutaj wypiłam pierwszą kawę w słynnej restauracji/kawiarni Panorama.

Równie piękne widoki co ze szczytu mogłam podziwiać na szlaku wiodącym ze wzgórza do miasta. Otwarta przestrzeń i kamienne schody schodzące zygzakiem gwarantują przyjemny spacer. A towarzyszył mi zapach kwiatów i bryza znad Adriatyku.

Po kilkudziesięciu minutach znalazłam się na starówce. Stari Grad to najstarsza część Dubrownika w całości wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zachowany w nim został unikatowy średniowieczny układ urbanistyczny miasta wraz z systemem umocnień obronnych. Fale Adriatyku rozbijają się o potężne mury, które mają w niektórych miejscach 25 m wysokości, 2 km długości i biegną wokół całego miasta. Spacer po murach miejskich to kolejne „must do” Dubrownika. Oryginalne fortyfikacje, zbudowane w średniowieczu są najcenniejszym pomnikiem historii miasta. Jeżeli należycie do wielbicieli serialu „Gra o Tron” nie będziecie zawiedzeni, odnajdziecie tutaj Królewską Przystań-stolicę Westeros i stąd też możecie wyruszyć śladami ekranowych bohaterów. Obejście murów zajęło mi około godziny, ale ten czas może się znacznie się wydłużyć. Wszystko zależy od tego, jak długo chcecie napawać się widokami, po drodze spotkacie też dwie klimatyczne knajpki z lokalnym winem, w których można stracić poczucie czasu.

Tuż za bramą Pile, najstarszym wejściem do Dubrownika, znajduje się wąskie przejście do Klasztoru Franciszkanów. W tym niezwykłym i spokojnym miejscu schroniłam się przed upałem i zgiełkiem. W skład zakonnego kompleksu wchodzi klasztor, kościół, biblioteka, wirydarz oraz jedna z trzech najstarszych aptek działających na świecie. Została otwarta w 1317 roku. Gotyckie i romańskie wnętrza klasztoru także znalazły się na planie serialu „Gry o tron” jako dom uciech Little Fingera!

W pobliżu Bramy Pile stoi Wielka Fontanna Onufrego wybudowana w pierwszej połowie XV wieku. Ma kształt walca z wielką kopułą i maszkaronami, z których ust wychodzą krany. Podobno posiada moc spełniania marzeń. Aby marzenie się spełniło, należy się napić wody z jej wszystkich 16 kranów. Cóż, po spacerze w letni dzień na pewno nie zaszkodzi. Ja spróbowałam i cierpliwie czekam na rezultat.

dubrownik 3

Ale, że nie samą wodą… Czas, aby udać się na Stradun. Ten szeroki, magiczny niemal trakt stanowi jakby kręgosłup Dubrownika, do którego zlewają się boczne, wąskie uliczki.

„W domu się zdycha, a na Stradunie żyje, bo to nie jest ulica, a świat cały” - tak w jednym zdaniu, ujął fenomen Straduna Luko Paljetak-dubrownicki pisarz i poeta. Ulica jest pełna małych sklepów, kawiarni i restauracji. Znalazłam urokliwy stolik, doskonałe miejsce na kawę i obserwacje. Przed moimi oczami przepływał kolorowy korowód turystów i miejscowych. To właśnie na Stradunie wystrojone Dubrowniczanki muszą się pokazać. A jeśli o kawie mowa, to dla mieszkańców Dubrownika nie jest ona przypadkową przerwą w codzienności, ona jest codziennością. W duchu słynnego dalmatyńskiego słowa „polako” (powoli) na kawę w kaficzu czas musi się znaleźć!

Aby spróbować prawdziwej kuchni Dalmacji, zeszłam z tłocznego deptaku i zagłębiłam się w bocznych uliczkach. Dubrownickie przysmaki to nie tylko świeże ryby i owoce morza dostarczane przez rybaków bezpośrednio do restauracji, ale również mięso. To właśnie potrawy mięsne stanowią bazę tradycyjnej kuchni dubrownickiej. Najbardziej popularne przysmaki to: „zelena menestra - coś w rodzaju bigosu z trzech rodzajów świeżej kapusty i suszonego mięsa, „pasticada” - duszona wołowina w sosie warzywnym. Uwiedziona wspaniałymi zapachami wybrałam restauracje Dubravka i zamówiłam „sporke makarule” - czyli brudne makarony. Dość niefortunna nazwa tego ostatniego dania nie powinna nas zniechęcić, jest proste, pyszne i ma świetną historię. A wszystko to oczywiście okraszone rakiją oraz lokalnym winem. Na deser jej wysokość „torta od skorupa”, czyli tort z prażonych migdałów, masła i śmietany. Tym rarytasem delektowałam się w kawiarni Gradska Kavana.

Jeżeli starczy Wam sił po intensywnym zwiedzaniu, możecie zakosztować nocnego życia w Dubrowniku. Bardzo popularnym miejscem jest Culture Club Revelin, który mieści się w średniowiecznej twierdzy. Tutaj muzyka taneczna rozbrzmiewa przez całą noc, a wiele imprez odbywa się na największym w mieście kamiennym tarasie na dachu budowli. Niezapomniane party pod gwiazdami i z gwiazdami. Podobno bywa tutaj George Clooney…

Ja na wieczorny relaks wybrałam zachód słońca na plaży Banje Beach i medytację przy lampce wina. Plaża znajduje się tuż przy starówce, w trakcie dnia jest idealnym miejscem do wypoczynku dla rodzin z dziećmi, piasek, szmaragdowa woda, strefy zabaw ze zjeżdżalniami i trampolinami. A po zmroku możecie wpaść do Banje Beach Restaurant and Night Club, gdzie zabawa przy muzyce trwa do rana.

Kiedy spędzacie w Dubrowniku więcej niż jeden dzień i macie trochę czasu koniecznie wybierzcie się na wyspę Lokrum. Krótki rejs ze starówki Dubrownika był dla mnie jak podróż z jednej bajki do drugiej. Wyspa to idealne miejsce na wakacyjny „reset”. Zabrałam strój kąpielowy, ręcznik, książkę i spędziłam wspaniały czas wśród woni pinii i spacerujących pawi.

Mam nadzieję, że odkryjecie swój pomysł na Dubrownik i że uda się Wam wpleść przedstawione tutaj wybrane atrakcje turystyczne w swoje wakacje bądź weekendowy wypad do tego niezwykłego miasta.

Do Dubrownika bezpośrednio z Poznania będzie można polecieć od 4 kwietnia 2024 r. dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i czwartki. Świetny kierunek na city break, albo początek dłuższej przygody w Chorwacji.